„Radość przez łzy” – przeniesiony portal z pałacu w Wielowsi (woj. dolnośląskie, pow. lubiński).
Pałac
Barokowy pałac w Wielowsi (hist. Białawieś) zbudowano w roku 1727 dla Christopha Gotharda von Kreckwitz. Mimo częstych zmian właścicieli zabytek przetrwał nienaruszony aż do czasów powojennych. W latach 50-tych planowało otworzyć w nim szkołę podstawową. Plany te jednak zarzucono gdy w skutek braku remontów zawalił się dach. Przeznaczenie znalazły tylko piwnice gdzie przez jakiś czas hodowano świnie. Reszta popadała w coraz większą ruinę. Dziś ostały się już tylko mury. Na jak długo? Nie wiadomo. Budynek ma nie być nawet wpisany do rejestru zabytków i jak twierdzą internauci, którzy interweniowali w jego sprawie, grozi mu wyburzenie.
„To prawdziwy cud dolnośląski. Oficjalnie to go tam wcale nie ma. Nie znajdujemy go w żadnych historycznych opracowaniach, nie ma go na liście zabytków chronionych prawem, mało kto wie, że on w ogóle istnieje. Istny fenomen przetrwania! Żeby trafić do murów tej ruiny, trzeba wiedzieć najpierw, że coś takiego tam się znajduje. A to nie jest nagłaśniane. Pałac położony jest z dala od głównej drogi w wiosce, a więc nie rzuca się w oczy. Kiedyś to barokowe cudo było centralnym punktem tej miejscowości, teraz to ruina, która prawdopodobnie czeka na czas rozbiórki. Ta rezydencja jest jak widmo. Nikogo nie obchodzi los pałacu. Nikt się nim nie interesuje od lat. Ruiny przylegają do prywatnego domu, który kiedyś zapewne był dworską oficyną. To cały kompleks zabytkowych budynków, które zostały całkowicie zapomniane. Portale znikają, ściany się walą, obiekt jest bez opieki, bez najmniejszej wzmianki o swojej historycznej wartości.” (WIELOWIEŚ. Dolnośląska kopalnia niekochanych zabytków. (nieustanne-wedrowanie.pl))
„W ostatnich latach pałacowi grozi rozbiórka, a ponieważ nie jest on chroniony w żaden sposób, jest to groźba realna. Właścicielka mieszkająca obok pałacu chce go rozebrać, gdyż ze szczytu „spadają cegły na kurnik w jej podwórzu i zabijają kury”. Próbowaliśmy nawet sprawą zainteresować lokalnego konserwatora zabytków, sugerując, aby zabezpieczono chociaż unikatowy portal. Niestety bezskutecznie. Dziś portalu już nie ma.” (Zapomniane miejsca: Wielowieś – pałac, którego nie ma | Ciekawe Miejsca – Internetowy Przewodnik Turystyczny (ciekawe-miejsca.net))
Portal
„Do pałacu wchodziło się przez piękny barokowy portal połączony z balkonem na pierwszym piętrze. Wypukłością form oraz obfitością dekoracji portal przewyższał podobne dzieła w największych miastach Dolnego Śląska. Niestety, po kradzieży, jaka miała miejsce w ciągu ostatnich dwóch lat, pozostała po nim tylko ceglana ściana…”
Portal wraz z zachowanymi drzwiami można było zobaczyć na miejscu jeszcze w 2005 roku. Potem zniknął. Nie został jednak skradziony jak informowali internauci. Zdobi on dzisiaj hotel Garden w Bolesławcu: „Najcenniejszym, zabytkowym elementem obiektu jest portal pochodzący z 1727 roku z ruin pałacu ze wsi Wielowieś na Dolnym Śląsku, który za zgodą konserwatora zabytków został uratowany przed zniszczeniem i odrestaurowany. Znajduje się nad wejściem do Sali Kryształowej”. (Historia hotelu | Hotel Garden ✩✩✩ (hotel-garden.pl))
Niestety wkomponowanie portalu pozostawia sporo do życzenia. Zupełnie inaczej niż pierwotnie ślepy teraz balkon zamknięty został od góry tarasem podtrzymywanym na cienkich kolumnach nowego budynku. W oczy rzuca się też przepaść jakościowa dzieła dawnych rzemieślników i wytworu współczesności… Zderzenie światów, które oddziela 300 lat historii.
„Zdobi on dzisiaj hotel Garden w Bolesławcu” – Czy faktycznie zdobi to sprawa gustu, bardziej byłbym skłonny uznać, że hotel w Bolesławcu szpeci ten portal