„Klasyczne” wieżowce oraz projekt przebudowy na neogotycki wieżowca „Zieleniak” w Gdańsku (główne zdjęcie)
Pod pojęciem ”klasycznych” wieżowców rozumiemy budynki, które stosując nowoczesne rozwiązania techniczne jednocześnie odwołują się do historycznych form bądź użycia detalu.
Pojęcie ”skyscraper” zrodziło się w latach 80-tych XIX wieku w USA. Użycie żelazno-stalowej konstrukcji nośnej pod koniec XIX w. umożliwiło zastosowanie ścian cieńszych niż dotychczas. To przy zachowaniu stabilności budynku pozwalało budować wyżej. ”Klasyczne” wieżowce królowały do lat 50-tych XX w. gdy udoskonalono klimatyzację centralną. Pojawiła się moda na szklane budynki, które były jeszcze wyższe i przy tym tańsze w konstrukcji. Za przełomowy uważa się modernistyczny wieżowiec Seagram Building ukończony w 1958 r. Budynek zaprojektował współtwórca szkoły Bauhaus Ludwig Mies van der Rohe.
Stalowo-szklane pozbawione detalu wieżowce dzięki niższym kosztom budowy szybko podbiły świat. Trudno dzisiaj o biurowiec, który wyłamywałby się z tego schematu. To co kiedyś było ”ekscytującą nowością” z perspektywy czasu stało się nudne i coraz częściej pada ofiarą krytyki i to na różnych poziomach.
Zacznijmy od estetyki. Robert A.M. Stern, krytykuje ich najczęściej nudną, banalną formę:
”Szklane budynki…cóż, projektowałem szklane budynki. Możesz je poznać w ciągu jednej sekundy. Jeśli budynek jest płaski, bez detalu, tak jak typowy szklany budynek, twoje oczy się nim nudzą. Jeśli nudzą się oczy, nudzi się umysł”.
Mark Foster uważa, że wiele stawianych współcześnie wieżowców jest budowana bez jakiegokolwiek pomysłu. Są to po prostu wysokie pudła pokryte szklaną ścianą (Mark Foster Gage designs elaborate skyscraper for New York (dezeen.com).
W 2007 roku American Institute of Architects zorganizował badanie dotyczące ulubionego przez Amerykanów budynku. Wspomniany wieżowiec Miesa van der Rohe (od którego imienia pochodzi Nagroda UE w konkursie architektury), nie zebrał wystarczająco głosów nawet by znaleźć się na liście pierwszych 150 budynków. Całe badanie okazało się z resztą porażką architektury modernistycznej i nowoczesnej, która musiała wyraźnie ustąpić historyzmowi i klasyce. Oczywiście wyniki te spotkały się z krytyką ze strony środowiska architektów. Tłumaczono to ”emocjonalnym przywiązaniem Amerykanów do niektórych budynków”. ”Specjaliści” zwracali również uwagę, że jedno zdjęcie to za mało by właściwie ocenić budynek (America’s Favorite Architecture – Wikipedia).
Problem w tym, że przeciwko architektom stoi nie tylko to jedno badanie. Tego, że minimalistyczna ”modernistyczna” architektura (a zarazem szklane wieżowce) negatywnie wpływa na nasze zdrowie dowodzą współczesne badania dotyczące działania ludzkiego mózgu i psychiki. Z wielu artykułów wymieńmy tylko kilka:
- Colin Ellard – How Urban Design is Making Us Unhappy (salzburgglobal.org)
- The hidden ways that architecture affects how you feel – BBC Future
- Traditional architecture gives better sense of well-being than contemporary glass and steel buildings (sciencenorway.no)
- The Mental Disorders that Gave Us Modern Architecture – Common Edge
Kolejnym argumentem przeciwko szklanym wieżowcom jest ich wpływ na środowisko. Metalowo-szklane wieżowce pożerają stale rosnącą ogromną ilość energii i przyczyniają się do emisji gazów cieplarnianych. Niedawno burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zadeklarował nawet, że stalowo-szklane wieżowce nie mają więcej miejsca zarówno w Nowym Jorku jak i na świecie, jeśli architekci nie rozwiążą tego problemu (New York mayor Bill de Blasio to ban glass skyscrapers in Green New Deal (dezeen.com)
Inne artykuły dotyczące negatywnego wpływu na środowisko metalowo-szklanych wieżowców, m.in.:
- Everyone needs to stop building giant glass skyscrapers right now | WIRED UK
- Glass Towers Are „Energy Vampires” (treehugger.com)
- The history of glass architecture, and how we almost avoided it entire (fastcompany.com)
Na koniec, osadzając go we właściwym kontekście, pokazujemy projekt Mateusza Chołuja. Projekt ten wywołał gorące dyskusje w Gdańsku. Architekt zaproponował przebudowę wieżowca nazywanego popularnie ”Zieleniakiem”. Uważany za najbrzydszy w Gdańsku budynek miałby po przebudowie nabrać form inspirowanych charakterystycznym dla Gdańska ceglanym gotykiem. Jak oceniają Państwo ten pomysł? Czy projekt Chołuja zbliża się poziomem do najlepszych projektów dawnych neogotyckich wieżowców?
Więcej wizualizacji projektu Mateusza Chołuja: Gdańsk Strefa Prestiżu – posty | Facebook | Gdański Zieleniak gotyckim wieżowcem? Niesamowity projekt jednego z symboli miasta | Dziennik Bałtycki (dziennikbaltycki.pl)